MotywAkcję docenia coraz większa liczba czytelników!
Poniżej możesz przeczytać opinię jednego z czytelników, który zainwestował w moją książkę i z niej skorzystał:
Moim zdaniem, jest to jedna z najlepszych publikacji traktujących o motywacji. Czytałem już wiele książek na ten temat, jednak to w książce „MotywAkcja” znalazłem dogłębną analizę procesu motywacji. Ponadto, nie jest to tylko książeczka do poczytania na dobranoc, ale praktyczny podręcznik, który wskaże nam krok po kroku, jak możemy się sami zmotywować do działania. Bez względu na status społeczny, płeć, czy fizyczne ograniczenia. Gorąco polecam!
Marcin
Student
A skąd wiem, że Marcin skorzystał z książki, którą napisałem?
Książkę MotywAkcja pisałem właśnie w celu stworzenia podręcznika do motywacji. Specjalnie rozłożyłem w niej motywację na „czynniki pierwsze”, żeby czytelnik mógł samą motywację poskładać z opisanych elementów i dopasować ją do siebie.
Pisałem ją również w taki sposób, żeby można było korzystać z niej po przeczytaniu, jak z podręcznika. Czyli opisuję każdy element osobno, żeby można było zajrzeć do konkretnego rozdziału w konkretnym celu. Tutaj dodam, że i ja z niej korzystam, gdy wydarzenia mi nie sprzyjają. Zaglądam wtedy do książki i czytam porady, które przypominają mi, że przecież nie ma czasu do stracenia! Odkrywam dzięki niej „na nowo”, że mimo przeciwności losu, są sposoby, żeby obejść problemy. Marcin ujął to wszystko w swoim opisie książki i widać, że on z niej w takim razie bardzo dobrze skorzysta.
I rzeczywiście nie jest to książka „do podusi”, którą czytasz jak powieść sensacyjną, a potem zapominasz co w niej było. Ona daje Ci konkretną wiedzę opartą na konkretnych przykładach i zmusza do myślenia. Wiem, że niektórych nie da się zmusić do przemyśleń, ale oni mają do wyboru dużo innych książek o motywacji…
Inwestując w MotywAkcję ratujesz co najmniej jedną osobę (siebie), jedno drzewo (bo będziesz mieć motywację, żeby ich bronić), jednego zająca i jednego misia (bo w każdym kawale przecież jest niedźwiedź i zając, którzy często są przyjaciółmi! Czyli dodatkowo jeszcze przyjaźń ratujesz!). A pomyśl co jeszcze możesz zrobić, jak już wyrobisz sobie ogromną motywację do działania?!
Motyw-Akcja!
Dostaję często od czytelników takie pytania:
Od czego zacząć?
Jak ruszyć z miejsca?
Odpowiem na te pytania za pomocą nagrania, które dodaję jako bonus do mojego kursu System Pełnego Zaangażowania i które obiecałem w poprzednim artykule http://www.jadoskonaly.pl/pytania-od-czytelnikow-jak-ruszyc-z-miejsca/.
Żeby dowiedzieć się więcej o kursie wejdź na stronę informacyjną poprzez ten link: System Pełnego Zaangażowania
I zapraszam do wysłuchania nagrania, w którym podpowiem Tobie jak ruszyć z miejsca i zacząć działać.
[audio:http://www.elfgar.webd.pl/JD/Bonusowe_audio_4_Jak Ruszyc_Z_Miejsca.mp3]Często dostaję pytanie od ludzi spotykanych na żywo, czytelników bloga, czytelników moich książek czy kursantów, a nawet znajomych i ludzi, których kompletnie nie znałem jeszcze dwie minuty temu: Jak wystartować? Jak ruszyć dupę i pokonać tą siłę bezwładności, która objęła mnie w poprzednich latach i teraz nie chce puścić?
Od razu Ci napiszę: jest to cholernie trudne. To jest tak, jak byś chciał ruszyć ogromny głaz z epoki lodowcowej, który jest wciśnięty w ziemię, bo najpierw spadł z moreny czołowej lodowca, a potem jeszcze dodatkowo lodowiec wrył go w ziemię. Powiem więcej, jest jeszcze ciężej, bo warunki w których żyjesz wcale nie są sprzyjające.
Czyli dodatkowo ruszenie tego głazu uniemożliwiają Ci państwowe służby porządkowe ogradzając go drutem kolczastym, nakładając na Ciebie różne przepisy nakazujące Tobie ruszać ten głaz tak, a nie inaczej. A jak się nie słuchasz to płacisz mandat, karę lub idziesz do więzienia. Jeśli powiesz przy tym k@#%a wy p@#$@@, zaraz oskarżą Cie o mowę nienawiści czy inne ciekawostki naszych czasów.
Utrudniają Ci ruszenie z miejsca (tego głazu i siebie) ludzie wkoło mądrząc się, że robisz to źle, a tak w ogóle to po co to robisz… Utrudniają Ci to również warunki ekonomiczne. Przecież nie masz siły, żeby własnoręcznie podnieść kilku tonowy głaz. Musisz wynająć dźwig, ale kasy nie ma! A do tego zapłacisz podatek VAT od wynajęcia dźwigu i materiałów eksploatacyjnych, zaraz dowalą Ci podatek od wzbogacenia za przywłaszczenie głazu, by po chwili odebrać Ci go pod pretekstem przynależności do jakiegoś muzeum czy innej instytucji. Nagle stanie się on skarbem narodowym! Ale wpłaconego podatku od wzbogacenia nie oddadzą!
Dziwisz się zatem, że nie możesz ruszyć z miejsca? Że jest ciężko zacząć coś robić? Wszyscy są przeciwko Tobie, poza nieliczną grupą ludzi, która chciałaby podobnie do Ciebie odmienić swoje życie. Jesteś w mniejszości, która ma odwagę choćby myśleć o lepszym świecie. Na resztę nie ma co liczyć, a nawet należy na nią bardzo uważać.
Jak zatem to zrobić, jak mimo wszystko wystartować?
Na początek potrzeba odwagi, żeby oprzeć się wszystkim ludziom wkoło, zbuntować się i trochę namieszać w ich pozornie poukładanych żywotach. Z początku będą tupać, płakać i grozić, trzeba zatem mieć wystarczająco dużo pewności siebie i odporności emocjonalnej, żeby nie poddać się tym technikom manipulacyjnym.
Następnie trzeba zacząć edukować się i nie mam tu na myśli studiów, które niewiele dają. Mam tu na myśli naukę o sobie, o świecie i o ludziach. Musisz poznać najpierw swoje mocne i słabe strony, pragnienia i dowiedzieć się czego chcesz w przyszłości. Po tym wszystkim albo jednocześnie musisz dowiedzieć się jakie warunki bytowe masz wkoło, na czym polegają polityczne zagrywki, o których oglądasz w telewizorze i dlaczego pragniesz telewizora bardziej niż spotkać się z tą ulubioną koleżanką, z którą jest Ci przecież bardzo przyjemnie. Czyli musisz dowiedzieć się o technikach manipulacyjnych, które stosują wielkie korporacje, żebyś wolał telewizor od dziewczyny (!).
Dopiero jeśli zrobisz to wszystko (i jeszcze więcej), jesteś gotowy ruszyć z miejsca! Choć pewnie wolał byś, żebym napisał coś o prawie przyciągania, prawda?
Ale spójrz na to od strony logicznej, nie da się ruszyć z miejsca prawem przyciągania. Przyciąganie oznacza to, że wszystko inne rusza się w Twoim kierunku, a Ty nadal siedzisz na swojej pupie! Ono zakłada bierność.
Uświadom sobie, że są na tym świecie ludzie, którzy nie chcą żebyś był szczęśliwy ani żebyś był bogaty. Wielu ludzi dokłada ogromnego wysiłku, żebyś był biedny i przygnębiony. Wtedy łatwiej Ciebie kontrolować. Oznacza to, że nie tylko musisz pokonać swoje słabości, ale także musisz pokonać przeszkody stawiane na Twojej drodze przez innych ludzi. Musisz zatem rozwinąć wiele niezbędnych umiejętności, które może zapewnić Ci tylko dalsza edukacja i rozwój osobisty.
Poznawaj zatem wiedzę finansową, polityczną, rozwijaj umiejętności interpersonalne, dbaj o swoje zdrowie, doskonal się w rozwoju osobistym czyli poznaj siebie, swoje plany i cele, rozwiń samodyscyplinę i przyjmij do wiadomości, że nikt nie przyjdzie Ci na ratunek, że Ty sam musisz o siebie zadbać. Ludzie wkoło są tak samo w ciemnej d… jak Ty, oni nie mogą Ci pomóc, bo mają swoje problemy. Zacznij dbać o siebie, a wtedy ruszysz z miejsca.
We wtorek 19 czerwca umieszczę na blogu plik audio, w którym opowiadam o ruszeniu z miejsca. Dodaję go jako bonus do mojego kursu System Pełnego Zaangażowania i postanowiłem podzielić się nim z Tobą za darmo.
Jeśli potrzebujesz pomocy w wyruszeniu w drogę, zainwestuj w ten kurs. Obejmuje on podstawy niezbędne właśnie do startu w nowe życie. Pomoże Ci w spojrzeniu wgłąb siebie, w określeniu dalszych planów, uświadomieniu sobie Twoich zainteresowań, uporządkowaniu życia, zadbaniu o zdrowie, obejściu blokad, zyskaniu motywacji, zwiększeniu produktywności, a nawet da Ci niezbędną wiedzę finansową tak konieczną w naszych czasach. Wszystko to przećwiczysz (tak, prawdziwe ćwiczenia, nie tylko „gadka, szmatka”) w Systemie Pełnego Zaangażowania.
Jeśli chcesz ruszyć z miejsca, zainwestuj w System Pełnego zaangażowania. Znajdziesz go pod tym linkiem. Pieniądze zainwestowane w ten kurs wielokrotnie zwrócą Ci się w zaoszczędzonym czasie, a nawet w zaoszczędzonych pieniądzach dzięki modułowi o finansach! To nie jest typowy kurs, jakich wiele w internecie, to jest prawie coaching!
Dzisiaj wydawnictwo Złotych Myśli robi ciekawy eksperyment.
Chcą sprawdzić czy wymówka „ten ebook jest za drogi” jest czczym gadaniem, czy rzeczywiście gdy obniżą cenę, więcej ludzi będzie kupowało ebooki. Sam jestem bardzo ciekawy wyniku eksperymentu i mam nadzieję, że ogłoszą gdzieś wyniki!
Ale, ale… po co Ci to wszystko piszę? Tak! Dzięki temu obie moje książki również kosztują 9,90 zł! Jeszcze tylko kilka dni Droga do doskonałości i Motywakcja będą dostępne za tak niską cenę, więc zachęcam Ciebie do skorzystania z tej promocji. Taniej na pewno nie będzie, a tak możesz zyskać wartościową wiedzę, którą zbierałem przez lata za cenę jednej Coca Coli w kinie. Dla mnie jako autora promocja ta jest niezbyt korzystna, za to Ty dzięki niej możesz wiele zaoszczędzić. Wspominam o tym, bo chcę żebyś mógł, mogła wykorzystać tą okazję do swoich celów.
Kliknij zatem w linki książek poniżej i zainwestuj w nie te marne 10 złotych.
Rozpoczynam serię artykułów „Pytania od czytelników”, w których będę odpowiadał na problemy opisane przez czytelników za pomocą formularza kryjącego się pod tym linkiem. Im bardziej sensowne pytanie, tym większa szansa na szybką odpowiedź. Pozostawiam w miarę oryginalną pisownię pytania, poprawiam literówki i czasem trochę redaguję, żeby lepiej się czytało :).
Pytanie:
Witaj Andrzeju,
Od jakiegoś czasu czytam Twojego bloga i jest dla mnie ogromną inspiracją, za co bardzo dziękuję :). Moją główną wątpliwością, która blokuje mnie przed działaniem jest brak jasnej definicji, co tak naprawdę chcę w życiu robić?Czy masz jakiś pomysł na to jak zdefiniować swój prawdziwy potencjał i go rozwijać?
Serdecznie pozdrawiam,
Marta P.
Definiowanie swojego potencjału jest jak najbardziej możliwe, a jego poszukiwanie nie jest skomplikowane – potrafi być jednak trudne, co widać po rezultatach większości ludzi. Czasem zajmuje to więcej czasu, a czasem mniej – zależnie od indywidualnego przypadku. Poszukując owego potencjału w dodatku możemy poznać swój cel czyli odpowiedź na pytanie: „co chcę w życiu robić?”. Dzieje się tak dlatego, że zadaje się w obu przypadkach podobne zestawy pytań. Jedno prowadzi do drugiego.
Ale jak to zrobić?
Poszukiwanie celu, motywacji, możliwości itp. wiąże się z podobnymi czynnościami i zadawaniem sobie dużej ilości pytań. Odpowiedzi zapisuje się na kartce, a potem analizuje, testuje i ponawia zadawanie pytań. W takim przypadku samemu ciężko dotrzeć do tej „najprawdziwszej prawdy”, a nie ma tu drogi na skróty.
Najlepiej skorzystać z książek, które mówią o tych tematach. Jeśli więc szukasz motywacji, korzystasz z takich książek jak niedawno wydana MotywAkcja, gdzie masz opisane krok po kroku, jak wyrobić motywację. Jeśli szukasz wiedzy finansowej korzystasz z książki o finansach. Specjalnie tutaj piszę „korzystasz”, gdyż samo czytanie nic nie da. Znajdujesz informacje i je wykorzystujesz, robisz zawarte w książce ćwiczenia, testujesz to co autor zawarł w publikacji.
A co robić, gdy szukasz potencjału i odpowiedzi na fundamentalne pytanie: „czego chcę najbardziej?”. W takim przypadku korzystasz z kursów, które obejmują bardzo kompleksowo całe życie. Na przykład System Pełnego Zaangażowania, który zajmuje się dokładnie tym, o co pytasz Marto. Gdy korzystasz z kursu System Pełnego Zaangażowania, szukasz wtedy swojego potencjału. Zadaję w nim wiele pytań, które prowadzą Ciebie do odpowiedzi, zupełnie jak by pracował z Tobą coach.
Znajdowanie swojego potencjału zawiera się więc w kilku podstawowych krokach:
1. Na początek poznajesz swoje najważniejsze wartości czyli na czym najbardziej Ci zależy. Na przykład na pieniądzach czy zadowoleniu z pracy? W każdym z tych przypadków będziesz na przykład szukać innej pracy, żeby uwolnić swój potencjał.
2. Definiujesz co lubisz robić, potem ustalasz priorytety tych czynności.
3. Dowiadujesz się jakie masz umiejętności i talenty.
4. Przypominasz sobie, jakie masz marzenia i na czym Ci najbardziej zależy.
5. Ustalasz jakie czynności dodają Tobie najwięcej energii i satysfakcji.
6. Gdy to wszystko już zrobisz, wszystkie te dane, listy i przemyślenia rozważasz i analizujesz pod kątem tego, która z tych wszystkich czynności dawałaby Tobie najwięcej satysfakcji, służyłaby utrzymaniu Ciebie finansowo (lub zawierasz tu inny wybrany cel) i jednocześnie byłaby oparta na najważniejszych dla Ciebie wartościach. Tak otrzymany wynik testujesz czyli wdrażasz go w życie i sprawdzasz czy rzeczywiście czujesz się lepiej i czy masz rzeczywiście lepsze wyniki. Jeśli nie, powtarzasz znowu punkty 1-6.
Oczywiście opisałem tu w 6 punktach coś, co w Systemie Pełnego Zaangażowania znajduje się na prawie 200 stronach, więc z konieczności jest to niepełna informacja. Daje jednak pewne pojęcie o tym, co trzeba zrobić. Z tej też przyczyny twierdzę, że samemu nie da się dobrze odblokować pełnych możliwości. Trzeba skorzystać z pomocy kogoś, kto przebył tą drogę i który wskaże dobre rozwiązania lub chociaż zada odpowiednie pytania.
I jeszcze jedna ważna kwestia. Jeśli nie chcesz korzystać z szybszych metod w postaci kursów i książek, możesz wykorzystać pewną „technikę”, którą i ja stosuję na co dzień. Pomimo swojej prostoty i pewnych braków, daje naprawdę dobre rezultaty. Zwyczajnie CODZIENNIE zadawaj sobie te dwa pytania:
1. Co NAPRAWDĘ chcę robić?
2. Co TERAZ powinienem (powinnam) robić?
Te pytania również odblokowują potencjał, choć w trochę inny sposób i innymi metodami. Nie zastąpią jednak kompleksowego zestawu pytań.
Dzisiaj trzeci fragment książki MotywAkcja. Dostępna jest ona w wydawnictwie Złote Myśli, wystarczy kliknąć w obrazek poniżej i przenieść się na stronę, gdzie można w nią zainwestować.
MotywAkcja od pierwszego dnia trafiła do bestsellerów jako bestseller dnia i do pierwszej dziesiątki najlepiej sprzedających się książek. Nieustannie pnie się w górę!
Kliknij w obrazek lub w ten link, żeby przejść do strony opisującej książkę!
MotywAkcja
Część 2. Co należy robić, żeby się zmotywować?
Rozdział 3. Wizualizacja jako pomoc w motywacji
Pisałem już kilkakrotnie o wizualizacji jako podstawie do
osiągnięcia celów. Teraz bardziej się w to zagłębimy.
Wizualizacja twoich celów i pragnień jest tylko narzędziem,
nie zastąpi działania. Musisz o tym pamiętać. Bardzo
często autorzy publikacji dotyczących motywacji czy
prawa przyciągania nie wspominają o tym, a już na pewno
większość z nich widzi to tak, że wystarczy tylko leżeć
i wizualizować. Niestety nie polega to tylko na tym, by się
modlić czy wyobrażać sobie swój ulubiony dom. Należy
też podejmować pewne działania, które poprowadzą cię
w kierunku realizacji celu.
Samo wyobrażanie sobie celów jest jednak niezbędne
i dzieje się zawsze przed urzeczywistnieniem ich. Pisałem
już o tym, że przed osiągnięciem celu widzisz go najpierw
na mentalnym wyświetlaczu, a dopiero potem zaczynasz
działać. Po prostu tak funkcjonuje nasz umysł.
Jeżeli zatem przed snem, po obudzeniu się czy w ciągu dnia
wyobrażasz sobie jak najwyraźniej swoje cele czy zadania,
o wiele łatwiej będzie ci je wykonać.
Im dokładniej widzisz i czujesz swoje pragnienia jako urzeczywistnione
(nawet jeśli na razie znajdują się one tylko w twojej głowie),
tym więcej masz motywacji, żeby zacząć je spełniać.
Jakie ma to zastosowanie dla ciebie?
Rada
Kiedy spada twój poziom motywacji, nawet mimo
że ogólnie jesteś zmotywowany, zacznij przypominać
sobie obrazy, które są wynikiem wykonania twojego planu.
Czyli, upraszczając, jeśli chcesz np. otworzyć sklep z ubraniami i
zaczyna być ciężko, powstają jakieś przeszkody, zacznij wyobrażać
sobie, że wchodzisz do swojego sklepu
i pełno w nim towaru świetnej jakości, a kolejka do kasy
jest długa. Wyobraź sobie, jak chodzisz po tym sklepie,
rozmawiasz z zadowolonymi klientami, a podczas dyskusji
ze swoją księgową dowiadujesz się, że zysk wzrósł o 50%
w stosunku do poprzedniego tygodnia.
To da ci motywację do dalszego działania, a przy okazji
wspomoże wiele innych obszarów. Być może wpadnie ci
do głowy pomysł, jak urządzisz sklep, jak rozmieścisz półki
(w końcu chodziłeś po sklepie i wyobrażałeś go sobie),
może wymyślisz, gdzie umieścisz kasę. Może księgowa,
którą sobie wyobrazisz, okazała się twoją starą znajomą
(umysł tak właśnie działa) i do niej zadzwonisz, dzięki czemu
zyskasz lojalnego i uczciwego pracownika?
Ten aspekt wizualizacji stanowi jeszcze jeden pozytywny
argument za wyobrażaniem sobie swoich celów.
Podczas gdy wizualizujesz, nie tylko motywujesz się do
działania (bo widzisz efekty) — dodatkowo przychodzą ci
do głowy nowe pomysły, ponieważ gdy żyjesz wirtualnie
w tej wizualizacji, możesz przetestować pewne założenia
(takie jak wystrój wnętrz w sklepie z przykładu powyżej).
To jeszcze bardziej cię zachęci do działania, gdyż plan
zacznie się pięknie zlepiać w całość, która jest logiczna
i spójna.
Jeśli podczas wizualizacji wpadniesz na dobry pomysł
czy rozwiązanie, którego szukałeś — przerwij wyobrażanie i
zapisz go na kartce. Koniecznie musisz to zrobić, bo
możesz o nim zapomnieć. Nie raz zdarzyło mi się, że nie
chciało mi się wstać i zapisać pomysłu. Po pięciu minutach
pozostały tylko wspomnienia, że miałem genialny plan.
Zapisuj koniecznie! Wizualizację dokończysz później.
Rada
Pamiętaj, że jeśli potrzebujesz motywacyjnego
kopa, nie dzwoń do przełożonego, sponsora, ko-
legi, tylko przypomnij sobie swój cel. Przypomnij
sobie, wyobraź i „korzystaj” z niego w swojej głowie.
Jeśli zobaczysz go wystarczająco wyraźnie —
pojawi się motywacja do dalszego działania.
Kliknij w obrazek lub w ten link, żeby przejść do strony opisującej książkę!
Wielu czytelników znalazło ten post po wpisaniu tych słów kluczowych:
- samorozwój osobisty
MotywAkcja jest już w sprzedaży i po krótkiej chwili stała się bestsellerem dnia. Zainwestowała już w nią ogromna liczba ludzi i jest to dla mnie bardzo duży sukces jako autora (a to dopiero początek).
Dziękuję wszystkim i życzę przyjemnej i owocnej lektury!
Przejdźmy zatem do kolejnego fragmentu książki, który możesz przeczytać nic nie inwestując. Dzisiaj będzie mowa o rodzajach motywacji. Bardzo korzystnym jest rozróżniać te rodzaje, gdyż dzięki temu możesz zidentyfikować w jakim obecnie stanie emocjonalnym jesteś. To z kolei daje Ci pewne informacje w jakim kierunku zmierzasz. Na przykład gdy zidentyfikujesz, że napędza Ciebie strach przed biedą (jest to motywacja negatywna – OD), wiesz że mimo tego, że to Ciebie motywuje – zjada również ogromne ilości energii. Należy wtedy przemienić ją na pozytywną energię (motywację), na przykład DO bogactwa, zamiast OD biedy.
Kliknij w obrazek lub w ten link, żeby przejść do strony opisującej książkę!
MotywAkcja
Część 1. Motywacja z przeszłości
Rozdział 3. Różne rodzaje motywacji
Są cztery podstawowe rodzaje motywacji. Opiszę je tu pokrótce,
ponieważ jest to ważne, żebyś wiedział, jak one na
ciebie działają, do czego służą i do czego w ogóle się przydają.
Wewnętrzna
Jest to pożądany przez ciebie rodzaj motywacji. Ten najsilniejszy i
najważniejszy. Ta motywacja objawia się tym, że
bez względu na okoliczności masz chęć coś zrobić, możliwe,
że nawet nie wiesz dlaczego. Ot tak po prostu musisz
zrobić to, na co masz ochotę lub do czego dążysz, bo jak
nie, to bardzo źle się z tym czujesz.
Gdy masz motywację wewnętrzną do zrobienia czegoś,
wstajesz rano uradowany, że skończyła się wreszcie noc
i możesz to robić! Nie potrzebujesz ani szkoleń motywacyjnych,
ani porad przyjaciół czy zachęt. Robisz coś, nawet mimo
zniechęcających wydarzeń wokół, bo wewnątrz
ciebie płonie płomień działania, który pcha cię poprzez
trudności i przyjemności do upragnionego celu.
Ten rodzaj motywacji — jeśli go nie masz — musisz w sobie
wyrobić za pomocą różnych technik i ćwiczeń.
Zewnętrzna
Jest to rodzaj motywacji, który wspomaga motywację wewnętrzną.
Niektórzy zapewne się zdziwią, że uważam to za
pomoc, a nie za motywację główną…
Motywacja zewnętrzna nie jest oparta na najważniejszych
dla ciebie wartościach, nawet w takich przypadkach jak
miłość czy pieniądze. Nie dosyć, że jest trochę
okłamywaniem siebie, iż to coś, czego pragniemy, to jest również
czymś ulotnym lub potencjalnie ulotnym. Do tego, w przypadku
pieniędzy czy innych czynników, jest to motywacja
pusta, nieoparta na ludzkich ważnych wartościach. Często
jest także mylona z motywacją wewnętrzną.
Przykładowo, uznanie, że pomaganie ubogim ludziom
wynika z motywacji zewnętrznej może być tak naprawdę błędne,
gdyż może wynikać z motywacji wewnętrznej.
Człowiek czuje się spełniony, będąc osobą pielęgnującą
ludzi i wszystko wkoło. Należy uświadomić sobie, że nie
chodzi tu dokładnie o sam efekt pomocy (np. otwarcie
schroniska), tylko o coś więcej, np. o poświęcenie czy bezinteresowną
pomoc. Motywacją nie są tu potrzeby ubogich
ludzi, ale nasze pragnienie niesienia pomocy.
Oczywiście najważniejsza motywacja zewnętrzna w Polsce,
czyli pieniądze, nie mogła ujść mojej uwadze. Jest to jeden z
najgorszych rodzajów motywacji, jaki może być. Nie
dosyć, że ulotny, to jeszcze pusty i nieprawdziwy. Ale po
kolei. Ulotny — masz, a po chwili możesz przeinwestować
lub wydać na telewizor i już nie masz. Nieprawdziwy,
bo prawdziwą wartością są towary, a nie pieniądze. Pusty…
Tego prawie nikt nie kojarzy, ale posiadanie stu tysięcy złotych w
banku jest… tylko posiadaniem stu tysięcy złotych
w banku i koniec. Nie ma z tego satysfakcji. Oczywiście
lepiej mieć te sto tysięcy, niż nie mieć,
ale motywacja pieniężna jest bardzo mało skuteczna.
Podsumowując — motywacja zewnętrzna (prestiż, pieniądze,
samochód, uznanie, miłość konkretnej osoby) powinna
stanowić wspomaganie działań, które sprawią ci satysfakcję.
Pozytywna/do
Motywacja pozytywna to dążenie do czegoś z założenia
dobrego dla ciebie. Można ją również połączyć z tzw. motywacją
„do”. Chodzi o to, że twoje pozytywne dążenia
do czegoś mają ci pomóc, sprawić satysfakcję, zapewnić
bezpieczeństwo itd.
Jest to drugi rodzaj motywacji (obok motywacji wewnętrznej),
który powinieneś w sobie wyrobić, gdyż połączenie
obydwu sprawi, że będziesz niepokonany. Te dwa rodzaje
motywacji przenikają się i uzupełniają. Przykładem motywacji
wewnętrznej/pozytywnej/do może być pragnienie
tego, żeby żeglować po morzach na pokładzie swojej
własnoręcznie zrobionej łodzi (spełnienie ambicji tworzenia,
osiągnięcia celu i pragnienia żeglugi).
Negatywna/od
Ta motywacja jest również przydatna jako uzupełnienie
przeciwstawnej jej motywacji pozytywnej. Można ją stosować
jako uzupełnienie motywacji pozytywnej/do.
Przykład. Dążysz do zapewnienia sobie zajęcia zarobkowego,
które kochasz (np. kochasz prace w drewnie) i które pozwoli
ci utrzymać siebie i rodzinę, a to oznacza, że
chcesz zarabiać duże pieniądze i zapewnić wam bezpieczeństwo.
Jednocześnie pamiętasz o tym, że jeśli nie zarobisz tych
dużych pieniędzy lub nie wybierzesz zajęcia, które kochasz,
będzie o wiele gorzej. Druga część jest właśnie
motywacją negatywną lub motywacją „od”.
Czyli dążysz do bogactwa (do) i unikasz biedy (od). Chcesz
być szczęśliwy (pozytywna) i nie chcesz być nieszczęśliwy
(negatywna).
Jeszcze jedną formą motywacji negatywnej jest groźba czegoś,
złe wydarzenia, np. szantażowanie przez kogoś, katastrofa itp.
Opisywanie ich tutaj nie ma sensu, gdyż w takich
przypadkach trzeba szukać rozwiązań od razu, a motywacja
jest automatyczna i związana tylko z konkretnym wydarzeniem.
Jednak dobrze jest o tym wspomnieć, żebyś wiedział,
że coś takiego również istnieje, nawet jeśli nie masz
większego wpływu na jego występowanie.
Podsumowanie
Sugeruję ci, żebyś wyrobił w sobie motywację wewnętrzną
do osiągnięcia czegoś prawdziwie twojego, czegoś, czego pragniesz,
i wspomógł ją czynnikami zewnętrznymi oraz
dążeniem do różnych celów.
Pamiętaj, że motywacji wewnętrznej nikt ci nie odbierze
i jest ona zależna tylko od ciebie. Dom może spłonąć, samochód
się popsuć, a waluta stracić na wartości, ale twoje
prawdziwe i osobiste pragnienia będą cię ciągle popychały
do działania.
Kliknij w obrazek lub w ten link, żeby przejść do strony opisującej książkę!