Czas. Ciąg dalszy…
Z fizyki wiemy, że czas jest czwartym wymiarem. Wszystko się dzieje w przestrzeni, fizycznej ( trzy wymiary ), czasowej ( jeden wymiar ). Tak więc robiąc jakąś czynność planujemy ją we wszystkich czterech wymiarach, tak przynajmniej być powinno. Czy jednak zawsze tak się dzieje?
Z doświadczenia i swojego i ludzi wokół mnie, wiem, że nawet dość rzadko.
Wyobraź sobie jak masz posprzątać odkurzaczem w pokojach w domu, zastanawiasz się gdzie jest odkurzacz i jak wielkie są pokoje i jak ciężko będzie posprzątać, powiedzmy, pomiędzy krzesłami? A jak często zastanawiasz się jak długo Tobie to zajmie? Dobre pytanie co? Tyle, że to jest akurat łatwe pytanie.
Teraz wyobraź sobie ze masz zaplanować… swoje przyszłe życie. Wyobrażasz sobie w marzeniach nowy dom, nowy samochód, nowy telewizor plazmowy, czasem widzisz jakieś problemy. A czy widzisz w tym samym obrazie czas?
No właśnie, zapewne nie.
Fakt jest taki, że w odległych terminach ciężko to sobie wyobrazić. Wydaje się to tak odległe i nierealne, że nasz mózg podświadomie odrzuca wszelkie terminy. Żeby sobie wyobrazić czas potrzeba DUŻO wysiłku mentalnego, żeby pokonać nasz własny mózg, który w tym przypadku narzuca nam niemoc.
Zadanie na dziś dla Ciebie, krótkie, jeśli chcesz, a mam nadzieję, że chcesz.
Wyobraź sobie ten nowy telewizor (dom może być zbyt odległy 🙂 ) i pomyśl w jakim czasie CHCESZ go mieć, realny czas czyli taki w którym rzeczywiście mógłbyś sobie na niego pozwolić. I pamiętaj, to jest wstęp do kolejnych ćwiczeń z czasem, więc wytrwaj i czytaj dalsze wpisy 🙂 .