Banalne, no nie? Pamiętaj o radości z życia. Też napisałem… 🙂

A jednak zadaj sobie pytanie ile radości wynosisz z działań, które robisz. Ze związku, w którym jesteś, w pracy. Czy to co robisz, to Ciebie bawi czy wręcz przeciwnie?

I nie mam tu na myśli odrealnionego, pozytywnego myślenia. Zdaję sobie sprawę, że żyjemy w Polsce, a tu wszystko jest ponure i szare. Wszędzie naokoło zacofanie i zniszczenie… 🙂

A jednak są ludzie w Polsce, którzy są szczęśliwi i wynoszą z życia to co najlepsze dla nich i na prawdę świetnie się przy tym bawią…

A jeśli jedna osoba tak może, to i kilka też może! A jak kilka może, to przecież jedna więcej jest realna, czyż nie? Widzisz do czego zmierzam? …

To jest tak jak w matematyce. Nie ma liczby ostatecznej. Podaj mi swoją największą, a ja zawsze Ci podam o jedną więcej. Tak samo nie ma ostatecznej liczby ludzi szczęśliwych. Zawsze może być jedna osoba więcej, która lubi swoje życie 🙂 .

A teraz konkretniej.

Nie wiem czy wszyscy mogą być szczęśliwi. Trzeba odróżnić marzenia od realności. Potęga podświadomości jest ogromna, niektórzy wierzą, że nieograniczona i pewnie mają rację. Kwestia sporna może się pojawić, bo jest jeszcze ta potęga niezbadana 🙂 . A to oznacza, że nie mogę Tobie napisać, że wszyscy, mogą być szczęśliwi. Pewne jest jednak to że Ty możesz. Zapytasz dlaczego?

Ano dlatego, że są miliardy nieszczęśliwych ludzi na planecie, a to oznacza, że jak będziesz szczęśliwa, to będziesz jedną z nielicznych. Człowiek szczęśliwy jest towarem deficytowym. Jest dla nas jeszcze dużo miejsca i potencjału. 🙂

Idąc dalej drogą przyziemnej logiki i ciężkiego pragmatyzmu, widzimy kolejne dowody. Z NLP wiem, że szczęście i zadowolenie to stan umysłu. Oznacza to mniej więcej tyle, że w tym momencie możesz ZDECYDOWAĆ, że przez pięć minut jesteś szczęśliwy! Jeśli nie wierzysz, że szczęście to stan umysłu, to wyobraź sobie jakieś wydarzenie z przeszłości w kolorowych barwach. Powinieneś poczuć zmianę nastroju (w zależności jak bardzo sobie to wyobraziłeś szczegółowo). Po pewnej praktyce i rozpoznaniu na poziomie nieświadomym stanu szczęścia – potrafisz być szczęśliwym bez przypominania wydarzeń.

To oczywiście nie takie łatwe, gdy trzeba wstać jutro do pracy 🙂 . Zdaję sobie z tego sprawę. Ale w tym serwisie nieczęsto używam słowa „łatwo”. Do pewnych rzeczy trzeba się choć trochę przymusić. Zaręczam Ciebie, że przy pierwszych efektach, zostaniesz tak zachęcona, że kontynuować będziesz kolejne ćwiczenia z pozytywnym oczekiwaniem dobrych efektów.

Bycie szczęśliwym wymaga również wysiłku intelektualnego. Tak, dość dużego. Mam przez to na myśli, że to jest wymagający energetycznie stan umysłu, szczególnie w czasie gdy go rozwijasz. A nawet jak już go rozwiniesz, to jest on często powiązany z aktywnością. Człowiek szczęśliwy, to zazwyczaj człowiek, który coś robi lub do czegoś dąży. Jest aktywny. Można by rzec, że przechodzenie od stanu nieszczęścia do szczęścia jest stanem generowania energii. Znasz człowieka biernego, obojętnego, leniwego, który tylko ogląda telewizję itp. i szczęśliwego, radosnego? Ja nie znam, to są dwa odrębne stany umysłu, wręcz przeciwieństwa. Bierność kontra aktywność.

Pamiętaj zatem o wyciąganiu radości z zadań, które robisz. Jak masz dziecko, to ustaw swój umysł na odczuwanie szczęścia, podczas zabawy z nim.

Jak jesteś w pracy, to uświadom sobie, że to co robisz przydaje się odbiorcy ostatecznego produktu. (dobry sposób, żeby chociaż nie nienawidzić swojej pracy). Tu taki przykład: kiedyś pomagałem budować dom, pracowałem na budowie w jednym sezonie. I wiesz co? Lubiłem tę pracę, bo wiedziałem, że to co robię sprawi, że człowiek, który tam będzie mieszkał będzie zadowolony. Widziałem efekt końcowy, wybudowanie domu! Do tej pory jak przejeżdżam koło tego domu to odczuwam satysfakcję, że pomagałem go budować. 🙂 Jak widzisz nawet z pracy na budowie można wyciągnąć radość życia! 🙂 Masz tu prosty model od razu do wykorzystania.

Jeśli nie podejmujesz akcji – to pamiętaj, że robisz kontrakcję. Nie podejmujesz działania czyli wprawiasz się w stan bierności. Czyli uświadom sobie to, że jesteś szczęśliwa, bo przecież jesteś! Masz dom, masz komputer, masz internet (wiem, bo czytasz ten artykuł). Nie lecą Ci bomby na głowę. Zakładam, że i w lodówce masz sporo jedzenia 🙂 . Jesteś na pewno szczęśliwa, czy szczęśliwy. Może tylko, po prostu, tego jeszcze nie wiesz 🙂 . Czytając artykuły i książki o tematyce motywacji i rozwoju kiedyś się na pewno o tym dowiesz 🙂 . Tak więc zapraszam Ciebie ponownie za jakiś czas z powrotem tu do mnie, na kolejny artykuł 🙂 .

Pamiętaj, żeby z czego tylko możesz, wyciągnąć jak najwięcej radości 🙂 .

Share: