Co zrobić, żeby zacząć działać?
Gdy rozmawiam z ludźmi ciągle słyszę o chęci do działania, ale bez samego działania. Większość ludzi nie potrafi się do tego zmusić.
Człowiek wie, że powinien wcześnie wstawać, robić ważniejsze czynności, dbać o zdrowie, regularnie biegać, schudnąć, wychodzić częściej z domu i tak dalej. Jednak zawsze coś go powstrzymuje. Szuka motywacji u innych ludzi, czasem prosi mnie, żebym go zmotywował.
Nawet jeśli na żywo jestem w stanie „zapalić” kogoś do działania, to oczywiście jeśli nie widzimy się codziennie, jego / jej motywacja opada z czasem. Ale dlaczego tak się dzieje? Oczywiście – nawyki. Dzisiaj jednak nie o nawykach będzie mowa.
Chcesz poznać regułę, która pozwoli Ci na działanie? Oto ona.
Przestań myśleć!
Chociaż może się to wydawać dziwne tym, którzy mnie znają, a znają właśnie z dużej ilości myślenia, rada ta jest na wagę złota. Wyobraź sobie, że sam ją stosuję, jeśli dopada mnie jakiś impas w działaniu.
Zastosowanie reguły „Przestań myśleć”:
Gdy masz posprzątać pokój czy dom i Ci się nie chce, najprawdopodobniej za dużo myślisz. Najpewniej widzisz CAŁY ten bałagan i WSZYSTKO jest nie na swoim miejscu. Za dużo myślisz. Przestając myśleć widzisz tylko to co masz przed sobą. Przestając myśleć o tym ŻE masz posprzątać, bierzesz się do działania i PO PROSTU sprzątasz.
Jeśli masz zrzucić kilka kilo, również przestań o tym myśleć po tym, jak wybierzesz na to sposób. To może się wydawać dziwaczne, ale wypróbuj to, a zobaczysz efekty. Jeśli wybierzesz dietę czy sposób, na przykład pływanie dwa razy w tygodniu, przestań o tym myśleć, tylko zacznij to robić.
W każdym innym przypadku: wybierz sposób jak to należy robić, zaplanuj częstotliwość i inne „parametry” i wyłącz myślenie o tym. Ustaw sobie a kalendarzu czy na przyklejonej kartce do drzwi przypomnienie, że masz to zrobić i gdy na to spojrzysz zacznij robić według planu.
Dlaczego taka dziwna rada? Po pierwsze to naprawdę działa. Po drugie jeśli myślisz o tym, widzisz caaaaałąąąą drogę, którą musisz przejść i już od razu Ci się nie chce. A jeśli postanowisz, że to zrobisz, a potem przestaniesz to rozpamiętywać czyli myśleć o tym ile jeszcze zostało – będzie Ci o wiele lżej.
Ja to robię z powodzeniem. Jeśli na przykład mam do napisania książkę, a właśnie jestem podczas tworzenia swojej trzeciej publikacji, mam do napisania tekst, zrobienie oprawy graficznej, muszę walczyć z edytorami tekstu i innymi sprawami technicznymi, zbierać obrazki tak, żeby nie naruszyć praw autorskich lub zrobić samemu, zrobić okładkę, zredagować i mnóstwo innych rzeczy. Jeśli myślałbym o tym wszystkim na raz, to jak myślisz, napisałbym tę książkę szybko i sprawnie? 🙂
Jak wyłączyć myślenie?
Tu potrzeba trochę wprawy, tak od razu może Ci się to nie udać. Rozwój osobisty się kłania :). Ale możesz wypróbować na przykład rozpraszanie swojej uwagi jakimiś innymi myślami. Jeśli na przykład masz sprzątać i bierzesz się za to, myśl na przykład o wakacjach przyszłych lub tych, na których już byłeś / byłaś i zwyczajnie, mechanicznie układaj rzeczy na półkach. Możesz słuchać muzyki, szkolenia, książki audio.
Możesz też wypróbować technikę „wynocha” :). Po prostu mów sobie w głowie, że nie myślisz. Śmieszne? Zgadza się. Skuteczne? Zgadza się. Też to stosowałem i mogę Ci śmiało powiedzieć, że dzięki temu, po pewnym treningu, potrafię teraz dosłownie wywalić jakąś myśl z głowy po prostu mówiąc jej „idź sobie” lub jakieś inne wyrażenie, a czasem po prostu myśląc o tym, żeby już jej nie było. 🙂
Czasem jest tak, że uwielbiamy właśnie myśleć że jeszcze jest tak dużo. Dzięki temu czujemy się zagonieni i produktywni. Bo jeszcze tyle jest do zrobienia. W takim przypadku najpierw musisz przestać odczuwać takie emocje, a dopiero potem wziąć się za skuteczniejsze działanie. Inaczej ten nawyk będzie sabotował każde Twoje działanie.
Jeśli chcesz zacząć skutecznie działać, wypróbuj to, co tu zasugerowałem. Jeśli u Ciebie zadziała to świetnie. A jeśli nie zadziała, będziesz wiedzieć, że potrzebujesz czegoś innego lub więcej treningu. Ale tak czy inaczej podejmiesz już jakieś działanie!
Dokładnie Grzegorzu 🙂
Jeśli potrafisz uspokoić swoje myśli i pokierować je na odpowiedni tor, to właśnie tak powinieneś robić. Gratuluje, że masz taką moc i doświadczenie. Docelowo tak właśnie powinno się robić.
Za pomocą różnych narzędzi mentalnych na „wyższym poziomie wtajemniczenia” w miarę łatwo daje się kierować myślami. Ja na przykład już nie przeprowadzam często wizualizacji tylko idę skrótem myślowym od razu do „doświadczenia” rezultatu. Na pewno kiedyś opiszę to w artykule lub książce, bo to dłuższy temat :).
Ci, którzy jeszcze nie potrafią tego zrobić mogą po prostu wyłączać to myślenie i oczywiście dążyć do tego „poziomu”, na którym będą mogli łatwo (lub w zasadzie coraz łatwiej) panować nad swoimi myślami. 🙂 Dzięki Grzegorz, że podzieliłeś się swoim doświadczeniem.
1Paradoks – co zrobić, aby zacząć działać. Skoro nie chce mi się działać to nie chce mi się też zrobić tego co mam zrobić, żeby mi się chciało 😀
Powiedzmy 🙂
Czasem zdarzają mi się problemy z motywacją do nudnych rzeczy, ale zazwyczaj wystarczy mi wizualizacja efektu pracy. Przykładowo, jeśli nie mam ochoty się uczyć, staram się zobaczyć efekty za kilka lat. Motywatorem do nauki jest dla mnie skończenie szkoły, która w tej chwili tylko mi przeszkadza w osiąganiu moich celów 🙂 Dlatego też uczę się, by mieć to za sobą i zgłębiać tematy, na których zarabiam.
Dlatego myślenie o sprawie jest ok, ale tylko w formie pozytywnych konsekwencji 🙂
2Dokładnie. Na początku jest ciężko uspokoić myśli, ale w miarę praktyki jest coraz łatwiej. A potem pojawiają się lepsze wyniki, bo więcej działamy nie blokowani przez zbędne rozważania.
3Świetna rada. Sam z niej bardzo często korzystam. Za dużo myślimy, wystarczy przestać i po prostu działać. Z czasem staję się to co raz łatwiejsze.
4Pozdrawiam