Dzisiaj drugi fragment ebooka „Droga do doskonałości” (link do poprzedniej części na dole):Droga do doskonałości

Nic Cię nie zwalnia z obowiązku myślenia

Czasem   pewnie   czujesz   się   zmęczony.   Czasem   wydaje   się,   że
wszystko  jest  przeciw Tobie,   że  nic  nie  wychodzi   lub  że   jest   tyle
obowiązków, że nie ma czasu pomyśleć.

To są tylko wymówki! Gdy przyznasz przed sobą, że jesteś zwolniony
z myślenia,  poddasz  się —  i  nie dziw  się wówczas,  że  jest   jeszcze
gorzej, niż było. Nic Cię nie zwalnia obowiązku myślenia.

Nawet jeśli czujesz się bardzo źle, to nie oznacza przecież, że możesz
już   być   niemądry.   A   jeśli   dzieje   się   coś   ważnego,   a   Ty   jesteś
przeziębiony,   to nie zadbasz  o  swoje  sprawy? Przecież   sprawy  się
dzieją  niezależnie   od  naszych   chęci.  Rzeczywistość   gna   dalej   bez
względu na to, czy się na to zgadzasz czy nie. Myśleć musisz zawsze,
dbać o interes swój i Twoich najbliższych.

Nie zawsze się to udaje, należy jednak starać się mieć głowę na karku
i  wiedzieć,  co  się dzieje.  Czasem przecież  wystarczy  jedna chwila,
żeby  stało  się coś niedobrego.  Czasem wystarczy  jedna chwila,  by temu   zapobiec.
Zazwyczaj   nie   wymaga   to   godzin  medytacji   czy
skupienia.

„Pomyślenie”  zajmuje przecież  tylko chwilę.  Na analizę większości
zdarzeń  wystarczy   kilkanaście   sekund.  Dlaczego   zatem większość
ludzi myśli bardzo mało?

Jest pewna teoria, która mówi, że nasz mózg dąży do zmniejszenia
wysiłku energetycznego.  Lenistwo zatem  to nie wymysł  cywilizacji.
Tak  jesteśmy   stworzeni,   że  dążymy do  jak najmniejszego wysiłku
intelektualnego   i   fizycznego.   Oszczędzanie   energii   jako   efekt
przystosowania do  jak najmniejszego zużycia organizmu ma swoje
plusy   i  minusy.   Z   jednej   strony   przez   to   robimy   najmniej,   jak
możemy, co umożliwia nam wykorzystanie zasobów energetycznych
w   razie   nagłej   potrzeby   (w   niebezpieczeństwie  —  w   początkach
ludzkości  w walce   lub   ucieczce   przed   drapieżnikiem).   Z   drugiej
strony, jeśli by się całkowicie temu oszczędzaniu poddać, doprowadzi
do   stopniowego   zaniku   mięśni,   tkanki   kostnej,   degradacji
organizmu,  zaniku umiejętności   intelektualnych (specjalistycznych,
jak   również   i  myślenia).   Zgodnie   z   zasadą   „organ   nieużywany
zanika”.

Dzięki   temu   „lenistwu”,   czyli   maksymalizacji   rezultatów   przy
minimalnym wysiłku, powstają wynalazki i istnieje postęp. Człowiek
dąży   do   automatyzacji   wielu   zadań,   przez   co   może   oszczędzić
energię.  Powstają nowe gałęzie wiedzy,  a potem przemysłu,  który
stara   się   sprostać   zapotrzebowaniu   na   technologie   potrzebne   do
produkcji przedmiotów „ulepszających życie”, wynalazków.

Dzięki   temu  my   jako   ludzie   oszczędzamy   siły   i   nasze   ciało   do
momentu,  gdy  jest potrzebny nadludzki  wysiłek.  Dobre,  ale nie do
końca…

Trzeba  tu uważać,  żeby nie wpaść w pułapkę oszczędzania energii
zbyt gorliwie — na przykład poprzez brak myślenia.

Ma to w sobie ogromne niebezpieczeństwo. Jeśli człowiek nie dba o
nieustanne   dawki  wysiłku   intelektualnego   i   fizycznego,   jego  moc
słabnie.  Jak nie ćwiczysz  fizycznie  jakiś czas,   jesteś coraz  słabszy,
prawda? Tak samo dzieje się z umysłem. Podobnie jest z emocjami!

Odporność   emocjonalna   również   słabnie,   gdy   człowiek   nie   jest
wystawiany na próby i robi się mniej odporny na wyzwania. Piszę tu
o doświadczeniach życia codziennego (np. pierwsze pójście do pracy,205/365 - Nueva Nueva
nowe   środowisko,   randka   z   potencjalną   partnerką)   i   mniej codziennego   (np.
wystąpienia   publiczne,   zakładanie   firmy).
Wydarzenia   te  hartują   emocje   i   sprawiają,   że   ćwicząc,   je  możesz
przechodzić  do coraz  większych wyzwań.  Jeśli   z  nich  skorzystasz,
uczysz się. Kolejna randka może nie być już tak stresująca. Ponowne
wystąpienie  publiczne  przyniesie   satysfakcję   zamiast  paniki  przed
wyjściem przed widownię. Miałem i mam okazję robić jedno i drugie,
i  swoim przykładem potwierdzam,  że  jeśli  ciągle korzystać z nauk,
człowiek   jest   w   stanie   wyrobić   sobie   „odporność”,   dojrzałość
emocjonalną   w   tych   kwestiach.   Podobnie   jest   w   wielu   innych
dziedzinach życia.

Oczywiście są ludzie, którym wystawianie na próby niewiele pomaga
wzmocnić odporność emocjonalną,   i   ludzie,  którzy są „mocni”,  nie
mając   wcale   wyzwań.   Nie  mam  tu   na  myśli   również   wydarzeń
traumatycznych,   ciężkich   prób,   tragedii,   gdyż   one  mają  w  sobie
bardzo silny nieukierunkowany ładunek emocjonalny, czego rezultat
może być różny (może zarówno wzmocnić, jak i osłabić).

Trzeba   zatem   wystawiać   siebie   na   kontrolowane,   w   miarę
możliwości,  bodźce,   stawiać sobie wyzwania.  Zgodnie ze zdrowym
rozsądkiem oczywiście.  Nie przesadzając  i  odpowiednio dobierając
wydarzenia do ćwiczeń.

Planowanie, rozwój, postęp, to wynik myślenia i po nim — działania.
Nie   daj   się   zwieść,   że   to   jest   tylko   działanie.   Działanie
nie poprzedzone  myśleniem  to   loteria.   Potrzebujesz   użyć   swojego
intelektu  i „zmarnować” troszkę energii,  żeby dowiedzieć się,  gdzie
jesteś,   co   teraz   dokładnie   robisz   i   dokąd   Cię   aktualne   działania
zawiodą. I co należy zrobić, żeby być tam, gdzie chcesz być.

Nawet wiedza, co chcesz osiągnąć, wymaga wysiłku i zastanowienia.

Nic Cię nie zwalnia z myślenia.  Jeśli  nie myślisz,  to ktoś za Ciebie
pomyśli, bo ktoś musi to zrobić. Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma na to
czasu   (mam   nadzieję   jednak,   że   nie),   wiedz,   że   to   jest   tylko
wymówka. To tak, jakby twierdzić, że przez cały tydzień nie ma się
czasu   odpowiedzieć   na   SMS…   Przecież   napisanie   SMS-a   trwa
minutę, a w tygodniu jest aż 10080 minut, kto ma w to uwierzyć?

Myślenie   to   podstawa   sukcesu.   To   kamień   węgielny   każdego
wynalazku   i   każdego   osiągnięcia.   Bez   myślenia   nie   można   nic
zdziałać.   Trudne   sytuacje,   jak   i   sytuacje   awaryjne,   ekstremalne,
wymagają  jeszcze więcej  myślenia!  Nic Cię nie zwolni  z myślenia,
żadna  wymówka,   bo  Ty   jesteś   odpowiedzialny   za   jakość   swojego życia.  A życie
właśnie opiera się na tym,  jak dobrze sobie radzisz z
myśleniem.

 

Dziękuję Ci za każde kliknięcie w „Lubię to”. Jeśli jeszcze nie kliknęłaś/kliknąłeś „Lubię to”, zrób to proszę, podzielisz się wtedy wartościową wiedzą ze znajomymi!

Inne fragmenty książki „Droga do doskonałości”:

1. Właściwy moment?

2. Teraz czytasz

3. Wkrótce…

4. Wkrótce…

5. Wkrótce…

6. Wkrótce…

Share: