SEO Myths

Myślenie (samodzielne) ma przyszłość. Pewnie często to słyszałeś. Taka jest prawda, bo mimo tego że ludzie, którzy nie mają swojego zdania często dostają wysokie stanowiska, to właśnie myślenie samodzielne prowadzi do bogactwa i/lub większego bezpieczeństwa.

Dzieje się tak, bo ludzie manipulowani czy zmuszeni do posłuszności dostają ułamek tego, co ma jego „zwierzchnik”.

Dopiero jeśli myślisz kreatywnie czyli stwarzasz sobie samemu możliwości, masz szansę na wymyślenie czegoś, co da Tobie dużo więcej rezultatów niż gdybyś był kierowany przez kogoś. Takie są zależności.

Jest jeszcze jeden ważny aspekt myślenia samodzielnego – mianowicie wiara w innych ludzi. Pomimo, że bez wiary w ludzi nie da się żyć, należy im ufać tylko do pewnego stopnia. Ludzie naiwni czyli łatwowierni mają ciężej w życiu, bo często są wykorzystywani. Jak widać myślenie samodzielne jest niezbędne do życia, a przynajmniej do życia na jakimś poziomie zadowolenia.

Artykuł ten piszę zainspirowany filmem, który jest umieszczony na końcu tego posta. Pewna kobieta opowiada poniekąd właśnie o myśleniu samodzielnym na przykładzie wiary w ekspertów.

Teraz przejdę do pewnego paradoksu. Mianowicie ja jestem ekspertem dla jakiejś ilości ludzi między innymi w dziedzinie rozwoju osobistego. Powinienem w takim razie pisać, żebyś wierzył mi zawsze i wszędzie, ale tego nie napiszę. Co więcej, często podważam mój autorytet mówiąc komuś: jest tak i tak, ale też sprawdź samemu jak jest u Ciebie. Możliwe że dzięki temu nie występuję jeszcze w telewizji… 🙂 Jednak ja uważam, że są sytuacje, których nie zaznałem i wydarzenia, o których mogę nie mieć pojęcia czyli po prostu mogę nie wiedzieć, że akurat u mojego rozmówcy to nie zadziała. Zawsze są wyjątki, a tak zwany ekspert mówi ogólnie, nie uwzględniając ich. Czyli doradzam, bo mam doświadczenia i wiedzę, jednak nie przeżyłem żyć wszystkich ludzi i są okoliczności, o których nie mam pojęcia. Dopiero podczas rozmowy czyli dostosowania się do historii rozmówcy, można doradzić najbardziej trafnie. Jak widzisz jest to cholernie skomplikowane.

Prawda jest taka, że tak zwany ekspert jest zwykłym człowiekiem, który akurat posiadł pewną wiedzę (tzn. wszyscy mają nadzieję, że ma tę wiedzę). Czyli taki człowiek nawet jeśli jest rzeczywiście najbardziej kompetentny, jest omylny tak samo jak każdy inny człowiek. Dodajmy do tego samozwańczych ekspertów, którzy chcą coś sprzedać. Co jakiś czas widzę jakąś ofertę (czasami to nawet zabawne, ale tylko czasami) w stylu: zajmuję się tym od roku, więc mogę śmiało powiedzieć, że jestem ekspertem, więc kup ode mnie „mój stuff”. Tylko 97 złotych!

Niektórzy eksperci są zwyczajnymi oszustami, a inni oszustami nadzwyczajnymi, opłacanymi przez różne instytucje, żeby użyczyli swojego stopnia czy popularności czy autorytetu, żeby reklamowali produkty czy idee. Przykłady znajdziesz w reklamach i sponsorowanych artykułach. Oczywiście wiele z nich nie jest opisanych jako sponsorowane czyli czytasz niby niezależny artykuł, a on jest tak napisany, żebyś myślał, że takie cudo sprawi … X (wstaw tu dowolne hasło z reklam). A tu nic… a kasę wydałeś, dałeś się zrobić w balona. Ile razy tak było u Ciebie? Szczególnie bym uważał na diety cud i doradców finansowych.

Czy zatem nie należy wierzyć ekspertom? Oczywiście, że nie każdy ekspert jest oszustem, a nawet niektórzy oszuści mają jednak wiedzę. Po prostu należy stosować zasadę ograniczonego zaufania. Myśleć samodzielnie…

Nie wiem jak jest u Ciebie, jak myślisz i jak często rozważasz różne możliwości. Nie mam pojęcia czy myślisz samodzielnie czy podążasz za stadem. Nawet Ty możesz tego nie wiedzieć (tak, może Ci się wydawać, że sam podejmujesz decyzje a tu „dupa blade”, jak to niektórzy mówią). Jednak zachęcam Ciebie, jeśli tego nie robisz, żeby poświęcić każdego dnia trochę czasu na rozważenie swojej wiedzy, którą posiadasz.

Nawet jeśli uważasz siebie za głupka czy kogoś mało inteligentnego, gwarantuję Ci, że potrafisz rozważać czy informacja jest prawdziwa czy nie. Twój mózg jest bardzo precyzyjny. Bezbłędnie trafiasz łyżką do ust podczas jedzenia, a to oznacza, że Twój mózg potrafi wyliczyć skomplikowaną trajektorię tej łyżki, prawda? Zastanów się ile ten mózg musi obliczyć danych, żeby poruszyć odpowiednio mięśniami, żeby trafić w taki mały otworek… Tak samo jest z myślami. Jeśli Ci to nie idzie, to ćwicz i rozważaj. Czytając gazetę zastanawiaj się czy te informacje są prawdziwe, poszukaj w internecie innych artykułów na ten interesujący Ciebie temat i porównaj. Zobaczysz różnice i wyjątki; przemyśl, która z nich jest bardziej prawdopodobna…

Jeśli ekspert Ci mówi, żeby inwestować na giełdzie w jakąś akcję czy kupić dom, nie wierz mu na słowo. Spytaj innego eksperta, poszukaj w książkach, rozważ prawdopodobieństwo tego, czy on mówi prawdę czy wciska Ci tak zwany kit.

Zastanów się czy bankier oferując Tobie kredyt działa w Twoim czy w jego interesie? Pomyśl. W Twoim interesie jest wziąć duży i drogi kredyt czy w interesie bankiera? Kto będzie miał płaconą pensję z tego kredytu, Ty czy on? Hmm…?

Rozważaj i myśl samodzielnie, bo bez tego będziesz ciągle oszukiwany, manipulowany, a w najlepszym przypadku po prostu wprowadzany w błąd. Oczywiście pytaj innych, pytaj ekspertów, tylko po prostu nie wierz im na słowo. Zadaj dodatkowe pytania, które doprecyzują ich komunikat. Pytaj: dlaczego? skąd masz dane? kto tak twierdzi? dlaczego akurat ten kredyt (dom, samochód, lekarstwo)? czy nie da się zrobić nic innego?

Pytaj i rozważaj. Myśl samodzielnie.

——-

Share: