Jak wielu ludzi nie myślało w dorosłym życiu o swoich marzeniach? Bardzo duża ilość, jeśli nie większość… Większość ludzi nawet mimo coraz większej mody na rozwój osobisty nie ma z nim styczności. To oznacza zazwyczaj, że żyją od przypadku do przypadku. Dlatego uważam, że rozwój osobisty jest obecnie bardzo ważny. Nie wystarczają już religia, psychologia, propaganda; potrzeba także czegoś, co pomaga w życiu, a jest związane z osobistym wyborem człowieka. Rozwój osobisty nie jest nakazany urzędowo ani religijnie, to oznacza, że ktoś może kupić książkę, ale nie musi.

Tak więc człowiek wkraczający na ścieżkę rozwoju osobistego jest często jak człowiek w lesie na tym zdjęciu. Jest dosłownie w lesie, nie wie za bardzo co robić, w jakim kierunku iść. Mimo to podejmuje decyzję: kupuje książkę albo słucha audiobooka lub ogląda szkolenie na Youtube. Co się wtedy dzieje?

Dowiaduje się, że ma prawo mieć marzenia, że one wcale nie są „obciachowe” i nie musi się ich wstydzić. Zauważa, że są pewne narzędzia, które przyjdą mu z pomocą. Po pewnym czasie zacznie mgliście widzieć, że pomiędzy tymi drzewami może znajdować się jego marzenie, pomiędzy liśćmi widzi zarys domu. Choć widać to marzenie niewyraźnie, właśnie odkrywa, że jest nadzieja. Ma do czego dążyć. Postanowił więc przyjrzeć się rozwojowi z bliska…

 

Cdn.

Share: