Dzisiaj rozprawimy się z bardzo emocjonalnym tematem, o którym większość ludzi nie ma pojęcia. Będziemy mówili o pieniądzach. Jest bez znaczenia czy je masz czy tylko o nich marzysz, jest to temat drażliwy dla każdego w Polsce. Pieniądze są tematem zazdrości, rabunków, są też totalnie niezbędne do życia. Co ciekawe, tylko niewielki ułamek ludzi się o nich uczy…
Jest taki ogrom mitów na temat pieniędzy, że aż nie wiadomo od czego zacząć. Dodatkowo nie o wszystkim można pisać. Postaram się jednak wybrać coś, co jest bliskie tematyce rozwoju osobistego.
Na początek weźmy może edukację finansową, bo nie każdy rozumie co to w ogóle za dziwna rzecz, ta edukacja finansowa…
Co jakiś czas spotykam się wręcz z agresją ze strony znajomych, jak mówię im, żeby dowiedzieli się trochę więcej o pieniądzach. Od razu atakują różnymi stwierdzeniami pokroju: „a ty się znasz? to powiedz ile zarabiasz?”, „ja wiem dużo o pieniądzach”, „a ty nie bądź taki mądry” i podobne… Ciekawe jest to, że wiedza o finansach nie musi się przekładać na bycie milionerem. Również milioner nie musi wiedzieć wszystkiego o pieniądzach, choć oczywiście jest lepiej wyedukowany pod tym względem od ludzi biedniejszych.
Edukacja finansowa to wiedza na temat zarządzania finansami. Czyli człowiek wyedukowany finansowo wie w co inwestować, a w co nie. Zna historię pieniędzy, jaki jest kierunek rozwoju jednostek monetarnych. Wie co to jest pieniądz fiducjarny, którym się teraz posługujemy w gospodarce (polecam wpisać w Wikipedię czy wyszukiwarkę i sprawdzić samemu). Człowiek wyedukowany finansowo rozumie przepływy pieniężne, pojęcia netto, brutto i potrafi to wykorzystać w praktyce. Dalsze wypisywanie czego to on nie umie nie ma sensu, bo jest to temat szeroki.
Ważne jest to, żeby edukować się finansowo, bo żyjemy w epoce pieniędzy i nim się posługujemy na co dzień. Nie będę dzisiaj pisał na ten temat głębiej, bo jest bardzo wiele zagadnień, które trzeba by było opisać, może kiedyś… Polecę Ci jednak trzech autorów, którzy piszą o pieniądzach i ekonomii. Warto zaznajomić się z ich dziełami. Są to: Ludvig von Misses (ekonomista), Murray N. Rothbard (ekonomista, uczeń Lidviga) i Robert Kiyosaki (pisarz – znany i popularny, pisze przystępnie i prosto, a niewielu ludzi wie, że widać, że swoją wiedzę opiera o dzieła Ludviga i Murraya i że podaje podobne informacje co tak zwana Szkoła Austriacka – chcesz się dowiedzieć więcej, polecam Wikipedię). Przeczytaj koniecznie.
Czy pieniądze nie grają roli? Bzdura. Są okropnie, cholernie ważne. Bez nich po miesiącu lądujesz na bruku, a po chwili nie masz co jeść. W zimie nie ogrzejesz mieszkania, które musisz opłacać, a w lato nie włączysz wiatraka, bo nie będzie prądu, w mieszkaniu które musisz opłacać. Zapytam więc: jak często mówisz komuś, że nie zależy Ci na pieniądzach? A jak często mówisz tak do siebie?
Polecam Tobie przyznać sobie rację, że pieniądze są ważne. One po prostu nie są najważniejsze. Tak samo jak miłość nie jest najważniejsza, ani podobne inne rzeczy. I miłość jest ważna i pieniądze i dzieci i rzeczy i ludzie. Wszystko jest ważne i nie ma co siebie oszukiwać, że jest inaczej. Dlaczego więc więcej oglądasz telewizję niż uczysz się o pieniądzach, pozostaje zagadką, którą polecam Tobie jak najszybciej rozwiązać.
Kolejna ciekawostka to podatki… Nie, podatkami się nie zajmiemy :), z wielu powodów, a jednym z głównych jest ogrom zagadnienia. Za to na przykład wybór zarobku – etat czy działalność gospodarcza? Ciekawe, nie?
Dla większości ludzi sposób na zarabianie pieniędzy to etat. Dla większości ludzi sposób na bogacenie się to dwa etaty. A sposób na bycie super bogatym to trzy etaty, w tym jeden w jakimś urzędzie na wysokim stanowisku. Czego taki człowiek nie wie to fakt, że kończy życie w wieku maksymalnie 40 lat i że nie potrzebnie odkładał składki na emeryturę… Absurd oczywiście i przerysowany przykład, ale założę się że są ludzie, którzy mieli rzeczywiście 3 etaty na raz w jakimś okresie ich życia.
Z drugiej strony działalność gospodarcza, która daje większe pieniądze… często, ale nie zawsze. Ogromna liczba ludzi w działalności nie zarabia, a nawet traci. Jednak tutaj jest szansa na większe pieniądze i na tak zwany sukces. Jedynie w działalności pozaetatowej można być człowiekiem prawdziwie bogatym (nie koniecznie musi to być działalność gospodarcza, mam tu na myśli wszelkie sposoby na zarabianie inne niż praca za pieniądze u kogoś ileś godzin dziennie).
Dlaczego o tym wspominam? Piszę o tym po to, żebyś wiedział co jest możliwe (i najbardziej prawdopodobne) w którymś ze sposobów. I tak, jeśli chcesz zarabiać do kilku tysięcy złotych jako życiowe maksimum i lubisz rutynę, lepszy będzie etat. A jeśli chcesz być bogaty – koniecznie własna działalność. Takie są realia, etat jest bezpieczniejszy (w domyśle – a realnie w naszych czasach łatwo stracić pracę), DG (działalność gospodarcza) jest o wiele mniej bezpieczna, ale ma ogromnie większe możliwości i wolność (choć i z tym bywa bardzo różnie).
To co pisałem powyżej zalicza się również do wiedzy o finansach. Ciekawostką, którą długo odkrywałem jest to, dlaczego większość ludzi wybiera etat jako sposób na zarabianie pieniędzy (nawet jeśli tak naprawdę wielu ludzi nienawidzi swojej pracy). Praca u kogoś za pieniądze jest najszybszym i najpewniejszym sposobem na to, żeby po miesiącu mieć wyniki swojej pracy w postaci pieniędzy (fiducjarnych) (pomijam tu wpajanie od małego frazy: „ucz się i zdobądź dobrze płatną pracę”). Rzeczywiście w żadnym innym działaniu nie uzyska się tak szybko nagrody za włożony wysiłek.
Temat pieniędzy zakończę teraz bez typowego zakończenia, ponieważ jeszcze poruszę ten temat wielokrotnie. W następnym odcinku opiszę co można zrobić z zarobionymi pieniędzmi czyli co można robić innego niż trzymanie ich na rachunku oszczędnościowym.
Na zakończenie film o pieniądzach.